Formuła 1. Wyjątkowo udany dzień dla Ferrari

Przed Grand Prix Włoch głowy większości kibiców na trybunach zwrócone są w stronę garaży Ferrari. A tam, pomimo problemów ze sprzętem, panowały w piątek dobre nastroje. Czerwone maszyny były bardzo szybkie.

Profil Sport.pl na Facebooku - 81 tysięcy fanów. Plus jeden? 

Dla nich piątkowe treningi rzadko bywają tak udane. Fernanso Alonso był trzeci, choć w jego maszynie szwankował silnik oraz skrzynia biegów. To, że Ferrari jest u siebie mocne, potwierdziła czwarta pozycja Felipe Massy, który zazwyczaj jest znacznie dalej od partnera z teamu. - Dziś szczególnie ważna była praca Felipe. Kiedy masz sesję, w której z jakiegoś powodu musisz się zatrzymać, wówczas musisz ufać koledze z zespołu i polegać na zgromadzonych przez niego informacjach - powiedział Alonso, chwaląc pracę, jaką wykonał Massa. - Ogólnie jesteśmy w miarę zadowoleni z naszej prędkości - twierdził Hiszpan.

O tym, że piątek ułożył się dla "czerwonych" lepiej, niż zazwyczaj, świadczyły jeszcze inne czynniki. - Nie musimy kompletnie przebudowywać samochodów na jutro, a dotychczas często tak robiliśmy, bo w ogóle nie byliśmy zadowoleni z osiągów w treningach. Tym razem będziemy wprowadzać tylko drobne korekty. Samochód był łatwy w prowadzeniu i przewidywalny. Oba Ferrari były cały czas w pierwszej siódemce, co rzadko się zdarzało w tym roku - cieszył się Alonso.

Lider tabeli kierowców będzie się starał odzyskać punkty, stracone w niedzielnym karambolu na torze Spa. Choć początek weekendu był pomyślny, na Monzie czeka go ciężkie zadanie. Bardzo szybkie maszyny mają oprócz Ferrari przynajmniej cztery inne teamy. Różnice czasów są minimalne, co oznacza, że kwalifikacjach decydujące będą nawet najdrobniejsze błędy. Tym bardziej, obok osiągów maszyn, liczyć się będą umiejętności zawodników. W tym nadzieja Hiszpana.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.