F1. Taktyczne zagadki Monako

Po wspaniałych kwalifikacjach jutro zobaczymy pewnie równie wspaniały finał. Znaków zapytania przed Grand Prix Monako jest jeszcze więcej, niż zazwyczaj. To wina czwartkowych opadów.

Z powodu deszczu w drugim treningu nikt nie przeprowadził symulacji wyścigu. Nikt więc nie wie, jaka będzie najlepsza strategia. - Przez cały weekend nie przejechaliśmy wystarczającej liczby okrążeń na supermiękkich oponach, aby sprawdzić, jak długo wytrzymają. W czwartek przeszkodził nam deszcz. Będziemy musieli zachować elastyczność jeśli chodzi o liczbę pit stopów - powiedział Fernando Alonso.

Wiadomo jednak, że kierowcą, który spróbuje pokonać konkurentów stosując nietypową taktykę, będzie Sebastian Vettel. Niemiec jako jedyny wyruszył do finałowej czasówki na wolniejszym, twardszym ogumieniu i nawet nie dokończył okrążenia pomiarowego. Na tych samych gumach będzie musiał rozpocząć wyścig, o ile nie spadnie deszcz. - W zeszłym roku dojechałem do mety z jednym pit stopem, ale byłem na granicy. Nie jestem więc pewien, czy w tym roku coś takiego znów może się udać. Sądzę, że niektórzy ludzie będą jutro będą próbowali takiej strategii - powiedział Vettel. Jenson Button z McLarena uważa, że Sebastian będzie właśnie jedną z takich osób, ponieważ w Q3 zaoszczędził nowy komplet supermiękkich opon.

To jednak tylko typowanie, ponieważ zespoły nie wiedzą nawet, ile czasu wytrzymają pierwsze komplety supermiękkich opon, zanim kierowcy będą musieli pojawić się pod swoimi garażami. - Wszystko jest możliwe. Może być to od 5 do 15, może 20 okrążeń. Ale kiedy my założyły miękkie opony będziemy już wiedzieli, czego się spodziewać, bo wszyscy kierowcy przede mną będą już mieli za sobą start na najmiększym ogumieniu - powiedział mistrz świata. Z pewnością ma nadzieję, że przeciwnicy, którym dziś powiodło się lepiej niż jemu, odbiją do alei serwisowej najwcześniej, jak to możliwe.

Zazwyczaj w Grand Prix Monako o kolejności na mecie decyduje kwalifikacja oraz start, lecz tym razem możemy oczekiwać znacznie więcej emocji. Nic nie jest jeszcze przesądzone. Sam Michael Schumacher po wygraniu kwalifikacji zapowiedział: - W wywiadach przed tym weekendem mówiłem to wielokrotnie. Plan jest jeden. Zdobyć pole position, wystartować z szóstego pola i wygrać!

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.