Zero kontrowersji, żartów i luzu? To nie Facebook/Sportpl ?
Zdaniem jednego z dziennikarzy, który utrzymuje dobry kontakt z szefem teamu, Eric Boullier podjął już decyzję. Podobno Francuz wciąż obawia się, że Kubica nie będzie w stanie zasiąść za sterami bolidu w przyszłym roku i wkrótce ogłosi, kto będzie jego następcą.
Nie brakuje jednak opinii, że Polak wróci w przyszłym roku do Formuły 1 i to właśnie w ekipie Lotusa. Tyle, że nie od początku sezonu, a w jego trakcie, kiedy przejdzie już rehabilitację i odzyska formę. Podobno na taką ewentualność ma się przygotować kierowca, który podpisze kontrakt na starty od początku 2012 roku.
Kubica nie odzyska sprawności w ręku, ale wróci do ścigania? Tragedia w F1 kwestią czasu?
Jednym z głównych kandydatów jest Romain Grosjean, który właśnie szykuje się do piątkowego treningu. Francuz będzie chciał udowodnić na torze, że zasługuje na miejsce po Robercie Kubicy. Spytałem go więc, czy będzie gotowy oddać bolid Polakowi w trakcie sezonu 2012, jeśli okaże się, że jest on już gotowy do jazdy.
- To będzie zależało od kontraktu. Gdybym miał możliwość powrotu do składu w kolejnym sezonie, na przykład aby startować obok Roberta, to czemu nie? Nie jest to kwestia jednej tylko opcji, prostego tak lub nie, lecz perspektyw na dalszą przyszłość. My wszyscy mamy nadzieję, że Robert wróci i znów będzie mógł się ścigać. Tego mu życzę i jeśli dojdzie do sytuacji, w której będę mógł mu oddać miejsce w przyszłym roku, aby później ścigać się razem z nim w jednym teamie, to nie miałbym z tym problemu - powiedział Grosjean.
Podobne pytanie usłyszał inny kandydat na to miejsce, Bruno Senna. - Trudno powiedzieć. Trzeba by było oceniać na podstawie bieżącej sytuacji. Trudno jednak znaleźć dobre miejsce w Formule 1, choć są jeszcze inne zespoły. Wspaniale byłoby jednak zostać w Lotus Renault i przejeździć pełny sezon - stwierdził Brazylijczyk, który najwyraźniej nie byłby tak chętny, aby oddać swój fotel w trakcie sezonu.
To bzdura, że Kubica lekceważy kibiców. Nie lubi medialnych ustawek
Potrzebujemy jeszcze kilku tygodni - o Kubicy ?