Kto pokaże Formułę 1?

Po siedmiu latach Polsatowi skończyła się umowa z Formułą 1. Nadal nie wiadomo, czy w przyszłym sezonie będziemy mogli śledzić zmagania najlepszych kierowców świata z polskim komentarzem.

Niedzielny wyścig na torze Interlagos mógł być ostatnim, jaki pokazał Polsat. Podczas zapowiadającego GP studia Włodzimierz Zientarski pożegnał się z widzami i podziękował za siedem lat formułowych emocji. Po dekoracji to samo zrobili komentujący - Andrzej Borowczyk i Grzegorz Jędrzejewski. Pod koniec transmisji padły słowa: "Miejmy nadzieję, że do zobaczenia na wiosnę".

Stacja transmitowała wyścigi od 2007 r., prawa wygasają wraz końcem sezonu i jeśli nie zostanie wynegocjonowane nowe porozumienie, nie zostaną przedłużone. Jak dowiedział się Sport.pl, Polsat nie rezygnuje z walki o F1, jednak FOM (właściciel praw do transmisji) musi zgodzić się na duże obniżenie kosztów. A do tego droga daleka.

Problemem Polsatu jest słabnąca oglądalność, Formuła 1 po prostu się nie broni - po wypadku Roberta Kubicy wyścigi śledziło średnio 900 tys. widzów (14,8 proc. widzów w grupie 16-49 lat - to dane po połowie zakończonego właśnie sezonu). Gdy Polak ścigał się w bolidach BMW Sauber i Lotusa, widzów było trzy, niekiedy cztery razy więcej. Najlepsze wyniki stacja osiągała w 2009 r., paradoksalnie najgorszym pełnym sezonie Kubicy w F1 (14. miejsce).

Polsat w tym sezonie pokazał w głównym paśmie 17 z 19 wyścigów - zmagania na torach w USA i Kanadzie, które w Polsce wypadały o godz. 20, zostały przeniesione do Polsatu Sport News, ponieważ mocno zaniżyłyby oglądalność w prime timie. W przyszłym roku w kalendarzu może znaleźć się nawet pięć wyścigów rozgrywanych w okolicach godz. 17-20 (GP USA, GP Kanady, GP Bahrajnu, GP New Jersey i GP Meksyku - dwa ostatnie nie zostały jeszcze potwierdzone). Jeśli doszłoby do przedłużenia umowy transmisje prawdopodonie zostaną przeniesione do kodowanych kanałów Polsatu.

Kto może kupić prawa?

Jeszcze niedawno w Formule 1 obowiązywała zasada, że cały sezon powinien być pokazywany w otwartej telewizji. Bernie Ecclestone stopniowo jednak od niej odchodzi - w Wielkiej Brytanii, jednym z największych rynków dla sportów motorowych, F1 pokazuje telewizja Sky, która połowę wyścigów wyświetla w otwartym paśmie, połowę koduje. Podobnie jest we Francji (wszystkie wyścigi w kodowanym Canal+), Kanadzie i większości państw azjatyckich. Zyski są większe, choć popularyzacja dyscypliny zatrzymała się.

Nadal nie wiadomo, czy będziemy mogli śledzić wyścigi z polskim komentarzem. Teoretycznie do walki o prawa transmisyjne mogą włączyć się nc+, Orange Sport i debiutująca na polskim rynku telewizja Fox Sports, która pokazuję Formułę 1 m.in. w Azji i USA.

Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na iOS , na Androida i Windows Phone

Więcej o:
Copyright © Agora SA